Dla kibiców Chelsea dni mijają bardzo wolno. Od
dłuższego czasu w głowach przewijają się na przemian słowa "Conte",
"Hazard", "Barcelona", "kryzys", no i czasem
jeszcze obelgi na Moratę. Frustracja narasta z każdym meczem a Hazard na
dziewiątce dolewa oliwy do ognia. Choć jeszcze nie tak dawno twierdzono, że
Abramowicz poszedł po rozum do głowy i wreszcie obdarzył kogoś większym
zaufaniem tak dziś większa część fanów The Blues już Antonio Conte zwolniła.
Cała sytuacja przypomina film. Reżyserem jest Roman
Abramowicz, kierownikiem Antonio Conte a pierwszoplanową postacią Eden Hazard.
Abramowicz zdaje się rozumieć sytuację w jakiej znalazł się Conte. Ze względu
na to, że nie zrealizował marzeń transferowych Włocha - postanowił przedłużyć
mu okres zaufania. Media twierdzą, że właściciel klubu zakręcił kurek z forsą
na rzecz budowy nowego stadionu. Radość z tryumfu poprzedniego sezonu już dawno
wygasła a zaufanie kibiców do Conte topnieje z każdą chwilą. Chelsea zmuszona
jest do walki o kwalifikację do Champions League a na domiar złego sam
szkoleniowiec uparcie gra taktyką podczas której Hazard jako napastnik jest
zupełnie niewidoczny.
"Moglibyśmy grać nawet 3 godziny a i tak nie
dotknąłbym piłki." - mówił poirytowany Belg po spotkaniu z
Manchesterem City.
Napisano i powiedziano już setki zdań o tym dlaczego i kto jest winny temu kryzysowi. Presja wzrasta a wywierają ją już nie tylko kibice i eksperci. Całą sytuację pogarsza też zwlekanie z podpisaniem nowego kontraktu przez Edena Hazarda. Belg podrażniony słabą dyspozycją drużyny i metodami taktycznymi Conte zdaje się stawiać sprawę jasno - nie podpiszę nowego kontraktu jeśli klub nie awansuje do Champions League. Można podejrzewać także, że istotnym faktem będzie też przyszłość Conte. Na Hazarda chrapkę ma Real Madryt co nie jest tajemnicą już od dawna. W tym momencie pozostaje zadać sobie pytanie - kto dla Chelsea jest ważniejszy. Hazard czy Conte? Nawet w najgorszych snach żaden kibic nie wyobraża sobie by oboje mogli odejść.
Wszyscy wiemy - żaden gracz nie jest większy od klubu. Wszyscy wiemy także, że nie ma wielu lepszych trenerów od obecnego szkoleniowca Chelsea. Nie zmienia to jednak faktu, że w niebieskiej części Londynu zmiany są konieczne od zaraz. Nadchodzący tydzień może być kluczowym momentem w scenariuszu tego zagmatwanego filmu. W sobotę na Stamford Bridge przyjedzie Crystal Palace, które już w tym sezonie nas pokonało. Następnie w środę rewanż na Camp Nou a na koniec niedzielna potyczka z Leicester w FA Cup. Wspaniałym byłoby pokonać Palace, wyrzucić Barcelonę z LM i awansować do kolejnej rundy FA Cup. Conte znów stałby się geniuszem. Co w przypadku niepowodzeń? Mecz z Leicester będzie ostatnim w tym miesiącu. To wystarczająco dużo czasu by wprowadzić kogoś nowego na stanowisko trenera.
W tym sezonie kibice The Blues przyjęli już wiele igieł w wątroby. Oglądać jak Salah i De Bruyne miażdżą Premier League jest ciężej ze świadomością, że gdyby nie zbyt pochopne ruchy zarządu graliby teraz dla Chelsea. Lufą przy skroni zdaje się być więc widmo odejścia Hazarda w lecie. Spodziewać się można nagłówków "Hazard wymusza zwolnienie Conte!". Pozostaje nam tylko czekać jak na taką sytuację zareaguje zespół, który zdaje się przeciwko City po prostu odpoczywał przed nadchodzącym meczem z Barceloną jak i na decyzje samego Abramowicza. Także czy więc Eden Hazard znaczy więcej niż klub?