sobota, 17 lutego 2018

+/- Chelsea 4:0 Hull City

Piąta runda FA Cup za nami. Antonio Conte świadom wtorkowego pojedynku z Barceloną wystawił drugi garnitur. I chwała mu za to bo zespół spisał się bardzo dobrze, choć rywal nie był wybitnie wymagający.

Losy spotkania rozstrzygnęły się dość szybko - już po 32 minutach było 3-0. Pierwsza połowa w wykonaniu Chelsea była "very impressed". Piłkarze zmietli rywala i wyglądali jakby Conte przed tym meczem już wygłosił mowę motywacyjną przed Barceloną. Cały mecz elektryzującą formą błyszczał Willian. To dobra informacja aczkolwiek zagrał cały mecz, a Pedro zszedł już w przerwie(na rzecz Hudsona-Odoi). Wnioski nasuwają się same - to Pedro zagra z Barceloną(no i także zagrał dobrze). Swój "kawałek podłogi" miał Giroud. Nie bez powodu angielscy komentatorzy określali jego osobę jako kawałek układanki Conte przypominający Diego Costę. Francuz potrafi grać plecami do bramki i odgrywać do kolegów. Wygląda dużo lepiej niż Alvaro Morata w ostatnim czasie. Dwie asysty i bramka po asyście Emersona.

Trzeba brać poprawkę na to, że rywalem był osłabiony zespół Hull ale Emerson pokazał się z bardzo dobrej strony. Należy pamiętać, że wraca po długiej i ciężkiej kontuzji. Ten gracz to będzie petarda. Mocny w przodzie i stabilny w tyłach. Jestem bardzo ciekawy występów o wyższą stawkę.Środek Fabregas-Drinkwater podoba mi się od ich pierwszego wspólnego występu i zdania na razie zmienić nie mogę. Łysy z Brazzers Willy Caballero znów pokazał, że rzuty karne są jego mocną stroną.

W tym meczu doczekaliśmy się również innej ważnej rzeczy. W drugiej połowie na boisku przebywało jednocześnie TRZECH wychowanków! Ampadu zagrał pełne 90 minut, Hudson-Odoi drugą połówkę a niecałe 30 minut dostał Kyle Scott. #ConteStay

Chelsea 4:0 Hull i więcej roztrząsać nie trzeba. To był ostatni lżejszy mecz przed maratonem wielkich wyzwań. Trzymamy kciuki.