Codzienna dawka informacji prosto ze Stamford Bridge. Blog prowadzony przed administrację fanpage Chelsea Poland.
wtorek, 20 lutego 2018
+/- Chelsea 1:1 Barcelona
Spotkanie już przed pierwszym gwizdkiem zapowiadało się na hit. Barcelona przez większość specjalistów była stawiana w roli zdecydowanego faworyta. Nie można było się temu dziwić. Nie tylko jest liderem La Liga, lecz w jej składzie występuje Leo Messi. Na to spotkanie wyszliśmy bez nominalnego napastnika. Rolę fałszywej dziewiątki pełni Eden Hazard. Alvaro Morata i Olivier Giroud znaleźli się tylko na ławce rezerwowej. Mecz stał na wysokim poziomie. Chelsea grała głównie z kontry, co nie może dziwić. Barcelona miała posiadanie piłki na poziomie aż 68%. Niestety Messi w końcu się przełamał i zdobył bramkę przeciwko ekipie The Blues. Najbardziej boli to, że nie osiągnął tego dzięki indywidualnemu rajdowi, tylko przez błąd Christensena, który zachował się bardzo nieodpowiedzialnie, próbując rozgrywać tę piłkę. Powinien zagrać bezpiecznie i po prostu wyekspediować piłkę na połowę przeciwnika.
Jako niewątpliwy pozytyw trzeba uznać występ Williana, który zagrał bardzo dobre zawody. Jest strzelcem jedynego gola w meczu, to dodatkowo obił dwa słupki bramki strzeżonej przez Ter Stegena. Od początku meczu było widać, że jest bardzo dobrze dysponowany. W ataku był najjaśniejszą postacią. Ciężko pracował w defensywie i jako pierwszy doskakiwał do pressingu. Przed meczem oczy wszystkich były zwrócone na Edena Hazarda. Wiele się mówi, że to piłkarz, który powoli równa poziomem do najlepszej trójki ofensywnej na świecie. To miał być dla niego mecz- sprawdzian. Miał udowodnić, że potrafi grać nie tylko przeciwko WBA, lecz także na wielkie, światowe firmy. Miał on genialny początek spotkania. Wielokrotnie wdawał się w dryblingi, które zazwyczaj wygrywał, lecz nie grał na swojej nominalnej pozycji. Trójkę ofensywną dopełnia Pedro, który zagrał przeciwko swojej byłej drużynie. Z przodu niestety nie popisał się niczym wybitnym. Był w gronie piłkarzy, którzy najwięcej biegali na boisku.
W linii środkowej zagrał Fabregas i Kante. Bardziej skupię się na osobie Francuza bo zagrał GENIALNE zawody, ilość przechwytów, doskoków, wygranych pojedynków w defensywie. Dodając do tego, że w drugiej połowie był zawsze jako jeden z pierwszych do kontrataków, daje nam to obraz piłkarza, który zagrał wspaniałe zawody i jest po prostu Panem Piłkarzem na miarę światowego formatu. Na wahadłach grali Alonso i Moses. Obaj zagrali poprawnie lecz ich gra skupiała się głównie na destrukcji. Widać było, że przy każdej akcji ofensywnej mają z tyłu głowy szybki powrót i odbudowanie linii obrony. Apropo obrony, stoperzy The Blues zagrali dobre spotkania. Nawet Christensten, który popełni dwa proste i niepotrzebne błędy zagrał przyzwoicie. Grając przeciwko Stoke to prawdopodobnie nie miałaby żadnego znaczenia. Niestety graliśmy przeciwko Barcelonie, która nie zwykła marnować takich sytuacji. Thibaut Courtois tak na prawdę nie miał wiele pracy. Głównie były to pewne chwyty piłki po przeciętnych dośrodkowaniach piłki ze stałych fragmentów gry.
Wracając jeszcze do straconej bramki i abstrahując od błędu Duńczyka. Zastanawia mnie czemu arbiter widząc symulowanie Suareza ( wręczył mu żółtą kartkę), nie przerwał spotkania dyktując rzut wolny pośredni. Gdyby tak się zachował to mecz prawdopodobnie zakończyłby się naszym zwycięstwem. Bramkowy remis nie jest do końca dobrym wynikiem. Trzeba sobie to powiedzieć w prost. Strata bramki na własnym obiekcie, obliguje nas do ofensywnej gry na Camp Nou. Myślę, że po dzisiejszym meczu mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że jesteśmy w stanie wygrać spotkanie w Barcelonie.