wtorek, 6 lutego 2018

Antonio Conte: Graliśmy ze strachem

Antonio Conte czuł, że jego zespół nie miał wczoraj pewności siebie i powiedział, że zarówno on, jak i zawodnicy muszą wziąć odpowiedzialność za tę porażkę.

- Jestem bardzo rozczarowany. Nasza gra była bardzo słaba, zaczęliśmy bardzo źle, bez osobowości. Dodatkowo, graliśmy ze strachem. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do grania tego typu piłki nożnej. Możemy przegrać, ale zawsze staramy się być pozytywni. Zamiast tego, zaczęliśmy bardzo źle. Następnie czerwona kartka nie zmieniła postaci rzeczy, ale sytuacja stała się groźna. Później przyszedł rzut karny i przegrywaliśmy 0:1, grając w osłabieniu.

- W drugiej połowie widziałem wielką wolę i wielkie pragnienie, ale widziałem także wiele zamieszania. Udało nam się wyrównać i wtedy powinniśmy sobie z tym lepiej poradzić. Tak powinien zrobić świetny zespół. Zamiast tego, w 10 minut straciliśmy trzy gole. W takim przypadku każdy powinien wziąć na siebie odpowiedzialność, zarówno piłkarze, jak i ja.

Antonio Conte zastanawiał się, jak ważna jest gra z osobowością

- Jeśli grasz dla tak świetnego klubu, musisz mieć osobowość. Łatwo jest grać, kiedy masz pewność siebie. W tym momencie łatwo można zobaczyć kto ma osobowość i kto coś ryzykuje. Musimy próbować pracować, ale czasami praca nie wystarczy, żeby zmienić sytuację. Spróbuję kontynuować moją robotę i poprawić różne cechy moich zawodników. Ten występ był jednak bardzo słaby i na pewno muszę wziąć odpowiedzialność na siebie, ponieważ mogłem wybrać złą "11" na to spotkanie.

Conte został zapytany o swoją przyszłość

- Nie martwię się o moją pracę. Codziennie daję z siebie 120 procent. Jeśli to wystarczy, w porządku. W przeciwnym razie klub może podjąć inną decyzję. Na każdej konferencji prasowej jestem pytany, czy się martwię. Nie martwię się, jutro jest nowy dzień. Mogę być trenerem Chelsea lub nie. Czy to jakiś problem? Dla mnie wszystko jest jasne.

Conte podkreślił, że nadal widzi drużynę, która daje z siebie wszystko

- Czy uważacie, że klub może zwolnić trenera, jeśli nie ma wsparcia ze strony zawodników? To tylko myśli. Myślicie, że piłkarze mają taką moc? Jesteście w błędzie. Kiedy byłem graczem Juventusu, kapitanem tego zespołu, nigdy nie rozmawiałem o trenerze z moim klubem. Jeśli to klub wychodził do mnie z takim pytaniem, to nie był mój problem.

- Powtarzam, moim zadaniem jest praca z piłkarzami. Mam uczciwych zawodników, którzy codziennie pokazują mi wielkie zaangażowanie i świetne zachowanie. Wykonuję swoją pracę i jeśli to wystarczy, to dobrze - jeśli nie, wrócę do domu i nie będę miał problemów z tym, żeby dobrze spać.

Trener zastanawiał się, co należy teraz zrobić

- Na pewno jest to trudny moment. Jeśli chcemy szukać wymówek, zrobimy to: zmęczenie, kontuzje. To nie jest jednak mój sposób, aby stawić czoła tej sytuacji i rozwiązać problem. Taki problem możemy rozwiązać poprzez pracę. Zwycięzca znajdzie rozwiązanie, a przegrany usprawiedliwienie. W swoim życiu chcę być zwycięzcą i jestem nim.