Obie ekipy są po dobrym weekendzie. Arsenal bardzo przekonująco pokonał Crystal Palace, Chelsea za to nie dała złudzeń Brighton. Dzięki stracie punktów przez Tottenham i Liverpool, Arsenal odrobił straty do TOP4, zaś Chelsea umocniła się na 3 pozycji. W takiej sytuacji przyjdzie im zmierzyć się w rewanżowym spotkaniu Carabao Cup, a więc pierwszej okazji do świętowania tytułu w sezonie 17/18.
Będzie to już 3 spotkanie tych drużyn w tym miesiącu, więc nie ma się co powtarzać. Podam Wam zatem to co najciekawsze: jest to zaledwie 3 sezon w historii, podczas którego te drużyny spotykają się przynajmniej 5 razy. Dwa poprzednie to sezon 46/47, a ostatnio miało to miejsce w sezonie 03/04.
4 dotychczasowe spotkania w tym sezonie pomiędzy Chelsea a Arsenalem kończyły się remisem w regulaminowym czasie gry. Ostatnim przypadkiem, kiedy to dwie drużyny remisowały ze sobą 5-krotnie w jednym sezonie był Liverpool i... Arsenal w sezonie 79/80. Co ciekawe, Chelsea również ma taką statystykę z sezonu 55/56 versus Burnley.
Arsenal awansował do finału w 2 z 3 ostatnich przypadkach, kiedy to nie wygrali pierwszego meczu.
Zarówno Chelsea jak i Arsenal mają na swoim koncie 7 finałów Pucharu Ligi. Jedynie Liverpool, Man United, Aston Villa i Tottenham mają więcej takich osiągnięć.
Przejdźmy do absencji. Antonio Conte potwierdził brak gotowości do gry Moraty i Fabregasa, zdolny do występu jest za to Christensen. Nowy nabytek Arsenalu, Henrikh Mkhitaryan, nie może wystąpić w tym meczu, ponieważ brał udział w tych rozgrywkach jako piłkarz United. Ponadto niezdolni do gry są Ramsey, Monreal, Welbeck oraz Giroud.
Mój typ: 2:1 po dogrywce dla Chelsea
